Nasz teatr logo

"Kolacja na cztery ręce" w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze

Jeleniogórski Teatr  im. Cypriana Kamila Norwida we współpracy z Teatrem Miejskim w Lesznie i Miejskim Ośrodkiem Kultury w Głogowie zapraszają 4 listopada na premierę „Kolacji na cztery ręce" autorstwa Paula Barza i w tłumaczeniu Jacka Stanisława Burasa. Reżyseruje dyrektor teatru Tadeusz Wnuk, który zajął się też opracowaniem muzycznym spektaklu.
   Johann Sebastian Bach i George Friedrich Händel  to dwaj najznakomitsi kompozytorzy epoki baroku, żyjący w tym samym czasie. Ich twórczość miała różne style i charaktery, nie przeszkodziło to jednak, aby podziwiali się nawzajem, choć podziw ten nierzadko niósł za sobą głęboką zazdrość. Warto zaznaczyć, że pomimo podziwu, jakim Bach darzył Händla i na odwrót – ich muzyka podążała własną drogą, różniąc się znacząco pod wieloma względami.
   Akcja spektaklu opiera się na fikcyjnym spotkaniu dwóch wielkich kompozytorów – Jerzego Fryderyka Haendla (w tej roli Bartłomiej Adamczak) i Jana Sebastiana Bacha (Robert Mania). Obaj zostali „dotknięci” geniuszem muzycznym przynoszącym z jednej strony sławę i uznanie rzeszy wielbicieli, z drugiej rozterki i wewnętrzne konflikty. Wspólna kolacja mistrzów muzyki jest pretekstem do pojedynku na osobowości i postawy życiowe. Sekunduje im Jan Krzysztof Schmidt (Marek Prałat), kamerdyner i powiernik Haendla, zafascynowany muzyką Bacha.
   Spektakl, obok niezwykłej znajomości epoki, pokazuje pełen pasji pojedynek dwóch wielkich osobowości. Dwaj muzyczni geniusze, dwa skrajnie różne charaktery. Miłośnik londyńskich salonów, bogaty i wpływowy, ulubieniec królów siada naprzeciwko skromnego, ale uznanego i szanowanego współtowarzysza. Urodzili się w tym samym roku, ale nigdy się nie spotkali. Czy pod wyszukanymi strojami i kunsztownymi perukami mogą się kryć zwykłe ludzkie słabości? Co wyniknie z tego spotkania?