Na deskach tetaru Ateneum swój nowy program poezji śpiewanej przedstawił w sobotę Jacek Bończyk. 

   "Licencja na lirykę" została zagrana w towarzystwie Konrada Wantrycha i Wojciecha Gumińskiego. Wśród wykonywanych utworów znalała się znakomita mieszanka poezji polskiej, zarówno tej klasycznej w postaci Juliana Tuwima, czy tej bardziej współczesnej w osobach Wojciecha Młynarskiego, Edwarda Stachury, czy Grzegorza Ciechowskiego. Z olbrzymiego zasobu utworów, Jacek Bończyk zmuszony był wybrać tylko creme de la creme, samą śmietankę, którą uraczył publiczność Ateneum.

   W recitalu znalazły się więc Grande valse brillante, Tomaszów oraz Mandarynki i pomarańcze Juliana Tuwima, Biała flaga i Nie pytaj o Polskę Grzegorza Ciechowskiego, Tango Triste, Za dalą dal i Biała lokomotywa Edwarda Stachury, Celina, Bal kreślarzy i W czarnej urnie Stanisława Staszewskiego oraz Między nami i ballada Mucha w szklance lemoniady Jacka Kaczmarskiego. Recital kończą utwory autorskie Bończyka: specjalnie na tę okazję napisana Licencja na lirykę, Wniebowzięci, Zamknięci oraz utwór I nawet jeśli, który kończy ostatnią płytę artysty Resume.